Po długiej nieobecności w internecie wraca do niego "Arab". Raper opowiada jakie ma plany na przyszłość.

W rozmowie z Konradem Karwatem dla kanału "Między Seriami" Gabriel przyznał, że zamierza dalej pracować za granicą co sprawia mu wiele przyjemności. Chce także stoczyć kolejną walkę, a najchętniej to i kilka. Dodał, że nie chce już popadać w żadne uzależnienia, bo ma do tego tendencję.

"Popek" aktualnie przeżywa spore problemy w życiu prywatnym. Po jego relacjach na Instagramie widać, że ciężko sobie z nimi radzi.

Mikołajuw wyjechał do Kolumbii, aby stworzyć kilka piosenek. Wydaje się jednak, że raper wrócił do stosowania różnego rodzaju używek. Zamieścił w mediach społecznościowych relację jak wciąga biały proszek z grobu Pablo Escobara co może nieść nieciekawe skutki, bo postać byłego barona jest czczona w Kolumbii niemalże jak Bóg.

"Arab" na długi czas zniknął z internetu. Przyznał ostatnio, że od dłuższego czasu musiał sobie radzić z uzależnieniem.

W rozmowie z Konradem Karwatem dla kanału "Między Seriami" raper przyznał, że miał problem z lekami nasennymi, ponieważ nie mógł normalnie sypiać i regenerować się między treningami. Przyznał, że bardzo dziwnie czuł się po ich zażyciu i uzależnienie trwało przez 2 lata. "Arab" podjął się jednak dwutygodniowego odwyku i od dłuższego czasu radzi sobie bez tabletek.

"Don Kasjo" to znany zadymiarz w świecie freak fightów. Teraz postanowił ponownie zaatakować "Boxdela" i Marcina Wrzoska.

Wszystko ma związek z nadchodzącą walką jego wspólnika - Pawła Jóźwiaka z "Boxdelem". Kasjusz nie kryje się z tym, że mocno wspiera swojego kolegę w najbliższym starciu. Na Instagramie zadano mu pytanie czy będzie w narożniku włodarza FEN na Fame 17, ale jasno odpowiedział, że nie, bo "Boxdel" i Wrzosek by się rozpłakali, dlatego, że z nimi oboma wyrał swoje walki.

Po porażce z Piotrem Szeligą "Arab" na długo zniknął z internetu. Teraz postanowił wyjaśnić dlaczego tak się stało.

Walka z "Szelim" miała miejsce niemal rok temu . Al-Sulwi został w niej znokautowany w 2. rundzie. W wywiadzie dla Konrada Karwata z kanału "Między Seriami" przyznał, że potrzebował mentalnego odpoczynku od świata mediów. Podczas medialnego niebytu "Arab" pracował w Norwegii jako malarz co bardzo mu się spodobało.

Kilkanaście dni przed walką mistrzowską z karty walk Fame 17 wypadł Arkadiusz Tańcula. Zdradza jak doszło do kontuzji.

Tańculi bardzo zależało na pasie w kategorii 84 kilogramów. Dodatkowo gala odbywa się w Krakowie, więc mieście, gdzie mieszka na co dzień. Jego walka z "Wiewiórem" została jednak przesunięta na Fame 18, ponieważ Arek nabawił się kontuzji mięśnia czworogłowego. W krótkim wideo na swoim kanale Youtube wyjawił, że podczas kręcenia teledysku do jego nowej piosenki nie zapanował nad quadem, który się na niego przewrócił i stąd uraz pretendenta do pasa.

Federacja, która okazał się być dużym niewypałem powraca. 25 lutego będzie miała swoją drugą edycję.

Royal Division na Instagramie poinformowało, że druga gala będzie nazywała się "Pojedynkiem mistrzów". Będzie na niej chiński motyw przewodni i dojdzie do niecodziennych walk. Zawodnicy na gali mają walczyć w systemie punktowym w różnych formułach walki.

Już w piątek Marcin Wrzosek zawalczy z Piotrem Szeligą na gali Fame 17. Wcześniej jednak miało miejsce jeszcze ważniejsze wydarzenie.

"Polish Zombie" w mediach społecznościowych poinformował, że został ojcem i zamieścił zdjęcie z córką. Zebrał już gratulacje od federacji Fame MMA oraz zaprzyjaźnionych zawodników i influencerów. Oby to wydarzenie nie wpłynęło na jego dyspozycję w oktagonie i oby prezentował się dzięki temu jeszcze lepiej.

Rozstanie Wardęgi z federacją Fame odbiło się szerokim echem. Drzwi jednak nie są całkowicie zamknięte.

Sylwester poruszył ten temat na jednej ze swoich ostatnich transmisji. Przyznał on, że według niego wątpliwe jest to, aby wrócił do federacji w charakterze prowadzącego. Mocno za jego odejściem miał się opowiadać admin mediów społecznościowych Fame MMA i do niego Sylwester ma spory żal.

Kacper Błoński aktualnie przebywa w Tajlandii. Łączy tam wakacyjny wyjazd z ciężkimi treningami.

Niedawno udostępnił on swoim fanom możliwość zadawania pytań na Instagramie. Jedno z nich dotyczyło relacji z Amadeuszem "Ferrarim". Błoński przyznał, że są kolegami, ale nie umawiają się na wspólne wyjścia. Dodał także, że umawiali się niegdyś na walkę do której ostatecznie nie doszło, ale liczy na to, że przyszłości spotkają się w oktagonie.

Szymon Kołecki aktualnie leczy kontuzję i czeka na powrót do klatki. Były sztangista skrytykował freak fighterów.

Swego czasu były zawodnik KSW był łączony z federacją Fame MMA. Do angażu jednak nie doszło i najprawdopodobniej nie dojdzie. "Kołek" w podcaście "W cieniu sport" przyznał, że nie podobają mu się dymy na konferencjach. Powiedział, że dają one popularność i pieniądze, ale to wszystko jest chwilowe i taką "kasę" bardzo łatwo rozrzucić. Po przypływie popularności później takie osoby się "kończą".

Relacje pomiędzy gwiazdami internetu często bywają trudne, jednak zdarzają się wyjątki. Powiedział o tym "Filipek".

Na rapera spłynęła spora krytyka po tym jak przegrał słowną konfrontację z Sebastianem Fabijańskim na programie "Cage". Na Instagramie widz zadał mu pytanie jakie ma relacje z "Nitro". Marcinek odpowiedział, że są kolegami, a po programie Sergiusz napisał do niego prywatnie i pytał się jak jego głowa znosi hejt i wypunktował co było kiepskie w jego zachowaniu na wizji co "Filipek" uznał za bardzo miłe.

"Boxdel" wraca do zdrowia i do formy. Na gali Fame 17 zmierzy się w klatce rzymskiej z Pawłem Jóźwiakiem.

Podczas jednego z ostatnich programów do studia zadzwonił telefon z pytaniem do włodarza federacji. Widz pytał o to, z kim Baron chciałby skrzyżować rękawice po walce z włodarzem FEN. Odpowiedział on, że bardzo chciałby zmierzyć się z "Paluchem", czyli znanym raperem, ale wie, że raczej do takiego starcia nie dojdzie.

Bohaterowie main eventu gali Fame 17 założyli się. Stawką jest pozbycie się przydomka lub wyjście do walki z nazwiskiem rywala.

W programie "Face to Face" pomiędzy Amadeuszem "Ferrarim", a Kamilem Łaszczykiem do studia zadzwonił widz z nietypową propozycją. "Boxdel" nieco ją zmodyfikował i obaj panowie się zgodzili. Jeżeli Roślik przegra to więcej nie będzie się nazywał "Władcą Piekieł", a jeżeli wygra to "Szczurek" do walki o pas mistrza świata w boksie będzie musiał wyjść z jego ksywką na spodenkach.

"Wielkiego Bu" łączony z Denisem Załęckim, a więc siłą rzeczy z federacją High League. Zdecydował się on jednak na inny ruch.

Ostatnio "Wielki Bu" rozgłos zyskał przez to, że nagłośnił odwyk Mateusza Murańskiego. Mimo wszystko te informacje jeszcze nie zostały potwierdzone. Podczas wczorajszej gali FEN 44 został on zaprezentowany jako nowy zawodnik federacji. Tak więc "Wielki Bu" nie zawalczy w organizacji freakowej, a sportowej.

Niezależnie od opinii, freak gifhty cieszą się rosnącą popularnością wśród fanów sportów walki, którzy szukają czegoś nowego i ekscytującego. Jednym z nich jest Denis Labryga.

Zawodnik, który zasłynął z walk na gołe pięści w federacji WOTORE, odpowiedział na kilka pytań redakcji Fansportu TV. Zawodowy sportowiec wyznał, że przewiduje w niedalekiej przyszłości pojedynek z Denisem Załęckim. Zarzeka się, że byłby to krwawy pojedynek.

KSW wystartowało w nowym roku z przytupem. Podczas 78. edycji gali kolejne zwycięstwo w karierze odniósł Michał Materla.

O jego rewanżu z Amerykaninem

Grovem

wypowiedział się Mamed Khalidov, legenda polskich sztuk walki. Za pośrednictwem mediów społecznościowych ikona KSW skomentowała ostatnią wygraną "Cipao" w niezwykłych słowach: "

To jest stuprocentowa legenda MMA, KSW, z tego względu, że tyle bojów co on stoczył".

Bliski podopieczny trenera Oknińskiego, od którego pobiera treningi, Michał Pasternak przegrał niedawno swój pojedynek na CAVEMMA 2. Taki rezultat nie przeszkadza mu, żeby wrócić do tematu Alanika.

Słynny "Wampir", który coraz częściej zaczyna udzielać się w mediach społecznościowych, głównie za sprawą udzielanych wywiadów, w jednym z nich znowu wrócił do tematu Alana Kwiecińskiego. W rozmowie z dziennikarką Fansportu TV Pasternak wskazuje, że jego wróg mógł zmierzyć się jedynie z "Polskim Kenem", ponieważ nie jest w stanie postawić się innym rywalom. Rekord Kwiecińskiego we freak fightach to jedno zwycięstwo i sześć porażek.

Ostatnia walka Denisa Załęckiego odbyła się we wrześniu ubiegłego roku. "Bad Boy" miał okazję stoczyć zacięty pojedynek z Arturem Szpilką.

Emocje i sportowe widowisko ominęły zestawienie Szpilki i Załęckiego. Freak fighter w pierwszych sekundach pierwszej rundy zaliczył poważną kontuzję. Od tamtej pory nie wiadomo dokładnie, kiedy pojawi się w oktagonie. Głos zabrał trener Okniński, który w wywiadzie dla TV Reklama zdradził, że od tamtego czasu nie ma z Denisem kontaktu. Okniński trenował "Bad Boya" przez trzy dni i dostrzegł w nim ogromny potencjał.

Na programie "Face 2 Face" pomiędzy bohaterami main eventu gali Fame 17 padła nietypowa propozycja. I weszła ona w życie.

Roślik spytał się swojego rywala czy jest otwarty na użycie łokci w ich walce. Łaszczyk przyznał, że od początku był przekonany, że użycie tej części ciała do zadawania ciosów będzie dozwolone, więc jeśli federacja potwierdzi te zmiany to będą mogli ich użyć. "Boxdel" zadeklarował, że z tej okazji przeleje 5 tysięcy złotych z własnej kieszeni na cel charytatywny.