Daro Lew zaczepia Tomasza Adamka. Chodzi o freak fighty
O Tomaszu Adamku zrobiło się głośno po skrytykowaniu Amadeusza "Ferrariego". We wszystko wtrącił się "Daro Lew".
Postaci Dariusza fanom freak fightów przedstawiać nie trzeba. Na Twitterze napisał on, że kiedyś Tomasza oglądał i kibicował, ale niech odczepi się on od freak fightów. "Daro" napisał również, że o freaku nie powinno się mówić, że nie umie się bić, bo to nie jest sport tylko show z domieszką sportu.
Szymon Kołecki z szacunkiem o Daro Lwie. Kiedyś go pokonał
Szymon Kołecki to wybitny sportowiec. Na swojej drodze w sportach walki spotkał się niegdyś z "Daro Lwem".
Pojedynek jak można się domyślić był niezwykle krótki i jednostronny. Zakończył się zwycięstwem Szymona, ale Kaźmierczuk zyskał sympatię "Kołka". Były sztangista w wywiadzie dla "Fan Sportu TV" przyznał, że Darek to ciekawa postać i dobrze zaadaptował się w świecie freaków. Przyznał, że image "Daro Lwa" stworzył trener Mirek Okniński. Na koniec Kołecki dodał, że życzy Darkowi zwycięstw, a kilka jego walk było naprawdę bliskich.
Daro Lew zmieni federację? Zawodnik wyjaśnia
Dariusz Kaźmierczuk nie przejął się zbytnio porażką z "Filipkiem". Okazuje się, że przed nim kolejne walki dla freakowych organizacji.
W studiu przed galą High League 5 "Daro Lew" zapytany przez Mateusza Kaniowskiego o swoją przyszłość, bo prawdopodobnie jego obecność na gali nie jest przypadkowa odpowiedział, że to prawda i prowadzi z federacją Malika Montany rozmowy odnośnie swojego kontraktu. Dodatkowo "Daro" prowadził Hejt Room w trakcie gali, więc wydaje się, że rozmowy o jego walce są już zaawansowane.
Marcoń zdradza swojego kolejnego rywala? Ogromna różnica wieku
Natan Marcoń stoczy jeszcze przynajmniej 3 walki w federacji Fame MMA. Uchylił rąbek tajemnicy kto będzie jego następnym rywalem.
W wywiadzie dla naszej redakcji "Bóg Estetyki" przyznał, że jego najbliższa walka wygeneruje jedne z największych dymów w historii federacji. Marcoń odpisał na komentarz fana, który zasugerował, że jego rywalem będzie "Daro Lew". Pomiędzy panami doszło do spięcia na drugiej konferencji przed Fame 16. Stanęli wówczas twarzą w twarz. Jeżeli rzeczywiście dojdzie do tego zestawienia to w oktagonie ujrzymy 30 lat różnicy wieku, bo o tyle starszy od Marconia jest "Daro Lew".
Daro Lew przegrywa po raz dwunasty w karierze. Filipek nokautuje rywala
Na tą walkę czekali chyba wszyscy. Zestawienie, które wywołuje uśmiech na twarzy, ale również strach przed nieoczekiwanymi posunięciami skonfliktowanych twórców. Przypomnijmy, że konferencje Fame MMA 16 z ich udziałem były jednymi z najatrakcyjniejszych potyczek słownych tej edycji.
Doczekaliśmy powrotu głęboko zakorzenionego w sporcie, jakim jest MMA Dariusza "Lwa" Kazimierczuka. Ostatnią walkę stoczył ponad rok temu na MMA-VIP 3, dzisiaj zalicza dwunastą przegraną w swojej profesjonalnej karierze. Filipek nokautuje Dara Lwa w zaledwie pierwszej rundzie.
Daro Lew wyzywa do walki piłkarza. To reprezentant Polski
W wywiadzie udzielonemu portalowi Fame News po drugiej konferencji przed galą Fame 16 Dariusz "Daro Lew" Kaźmierczuk wyzwał do walki aktualnego piłkarza reprezentacji Polski.
Rywal "Filipka" na najbliższej gali wyzwał do walki Kamila Glika. Kaźmierczuk zachęcił obrońcę do walki w kulturalny sposób nie obrażając go. "Daro Lew" powiedział, że słyszał słowa Glika o tym, że po karierze piłkarskiej chciałby spróbować swoich sił w oktagonie i odda mu szacunek, jeżeli skrzyżuje z nim rękawice. Reprezentant Polski póki co nie odniósł się do słów Kaźmierczuka.
Natan Marcoń z kolejnymi konfliktami. Szykują się kolejne walki
Podczas drugiej konferencji przed galą Fame 16 Natan Marcoń miał dwa "face to face'y" z osobami, z którymi przynajmniej na razie nie wejdzie do oktagonu. Kontrowersyjny twórca wszedł w kolejne konflikty.
"Bóg Estetyki" w internecie zasłynął głównie z obrażania "Fagaty". Teraz to nad nim zebrały się czarne chmury. Najpierw zarzucano mu stosowanie środków dopingujących, teraz stał się z "Daro Lwem" oraz Piotrem Szeligą z którymi stanął twarzą w twarz podczas konferencji. Jak przyznał sam Szeliga - nie uderzył Marconia tylko ze względu na to, że ma on zaraz walkę i został o to poproszony przez włodarzy federacji. Marcoń bazuje na kontrowersji i jak już zauważył na swoich mediach społecznościowych Revo - tym ruchem prawdopodobnie załatwił sobie kolejne walki.