Staśko zarzuca Lexy homofobię. Poważny konflikt
Konflikt na linii Maja Staśko - Lexy Chaplin cały czas trwa. Teraz padły poważne zarzuty dla mistrzyni High League.
Aktywistka bardzo chciała zawalczyć z influencerką o pas mistrzowski. Chaplin jednak nie zdecydowała się na tę walkę. Staśko w mediach społecznościowych poinformowała, że w rozmowie pomiędzy ich trenerami trener Lexy przekazał jej trenerowi, że ta z nią nie zawalczy, bo Staśko wspiera osoby LGBT co jest sprzeczne z poglądami Lexy i jest niebezpieczne dla jej młodych odbiorców.
Lexy odpowiada na zarzuty Staśko. Konflikt wrze
Maja Staśko skrytykowała Lexy za wzięcie walki z mniej doświadczoną przeciwniczką. Influencerka postanowiła jej odpowiedzieć.
Lexy w odpowiedzi na komentarz aktywistki napisała, że wstydem jest to, że naczelna aktywistka przeciwko seksizmowi i przemocy walczy na gali Malika Montany. Dodała także, że nie jest to walka o pas i prosi Staśko o to, aby na przyszłość lepiej weryfikowała informacje zanim zacznie o nich mówić w mediach.
Maja Staśko krytykuje Lexy. Chce walki z nią
O walce pomiędzy Lexy, a Mają Staśko mówiło się już od dłuższego czasu. Do walki ma jednak nie dojść.
Wczoraj ogłoszono, że Chaplin zawalczy w marcu na gali High League 6. Ruch ten skrytykowała lewicowa działaczka pisząc w komentarzu, że wstydem jest to, że mistrzyni wybiera do walki o pas rywalkę ze słabszymi warunkami i mniejszym doświadczeniem. Fani szybko jednak sprostowali te słowa pisząc, że w stawce najbliższej walki Lexy nie będzie pasa mistrzowskiego.
Gimper ma rady dla Mai Staśko. Chce jej pomóc
Echa dramy pomiędzy Mają Staśko, a tak naprawdę resztą internetu nie milkną. "Gimper" ma rady dla aktywistki.
Numer feministki wyciekł do sieci. Skarżyła się ona na dziesiątki anonimowych połączeń, często z groźbami. Tomek powiedział Mai co należy zrobić, bo sam mierzył się z taką sytuacją. Youtuber powiedział, że on w przeciwieństwie do Staśko nigdzie o tym nie informował, aby nie zachęcać do dzwonienia. Blokował również nieznane numery i nie odzywał się, gdy już ktoś taki dzwonił, a najczęściej dawał telefon swoim koleżankom, aby dzwoniący myślał, że dodzwonił się do kogoś innego. Maja postępuje zupełnie odwrotnie, ale Działowy przyznał, że jest jej to chyba na rękę, skoro się do tego nie stosuje, bo wtedy już nie mogłaby mówić, że jest na nią nagonka w internecie.
Maja Staśko stoi za sukcesem Trans TV? Wardęga wyjaśnia
Spekulacje dotyczące Mai Staśko mogą okazać się trafne. Sylwester Wardęga przypisał jej szczególną rolę w sukcesie ekipy Trans TV.
Popularny twórca wskazuje, że to dzięki niej, a właściwie dramie, którą wywołała, drużyna Amaduesza Ferrariego stworzyła własną społeczność. Jej atak na Trans TV spowodował mobilizację każdego fana ekipowiczów, co poskutkowało utrwaleniem własnej społeczności, chcącej bronić swoich idoli.
Wardęga dywaguje nad słowami Staśko. Mówi, że sama sprowadza na siebie hejt
Dla Wardęgi większość ostatnich zachowań Mai Staśko jest zupełnie niezrozumiała. Zdaniem Sylwestra niektóre argumenty są kompletnie nietrafione.
Maja twierdzi, że bohaterowie "Trans TV" sieją nagonkę medialną na nią, podczas gdy oni nigdy nie nawoływali do atakowania jej. Sylwester zwrócił uwagę, że bardzo podobny schemat zaszedł gdy Staśko zarzucała poważne rzeczy Pawłowi Tyburskiemu, on też wtedy mógłby oskarżyć Maję o sianie nagonki. Zdaniem Sylwestra Staśko sama się już gubi w tym co mówi i szkodzi sama sobie. Tak samo Wardęga zastanawia się czy ona wierzy w to co sama mówi, czy brnie jedynie po to, by nie przegrać słownej potyczki.
Gimper ostro o Mai Staśko. Zarzuca jej pomówienia
Również "Gimper" zdecydował się zabrać głos w sprawie ostatnich poczynań Mai Staśko. Mocno ją krytykuje.
Tomek powiedział, że Staśko jest niewrażliwa na krytykę i nie bierze winy oraz odpowiedzialności na siebie. Przyznał także, że aktywistka nie potrafi wyciągać wniosków ze słów innych osób i próbuje usilnie im wmówić, że białe jest czarne, a czarne jest białe. Zawodnik Fame powiedział również, że Staśko pomawia go słowami mówiącymi o tym, że przyzwala na przemoc i znęcanie się nad nią, kiedy nic takiego z jego ust nigdy nie padło.
Amadeusz Ferrari z apelem do Mai Staśko. Liczy na koniec sporu
Drama pomiędzy "Władcą Piekieł", a zawodniczką High League ciągnie się od paru ładnych dni. Amadeusz ma nadzieję, że to już koniec wymiany zdań.
Na jednym ze swoich ostatnich streamów przed powrotem do Polski "Ferrari" chyba pierwszy raz w 100% poważnie zabrał głos w sprawie dramy pomiędzy nim, a Mają Staśko. "Amadi" poprosił aktywistkę o to, aby już nie atakowała go w mediach, bo nic złego nikomu w Tajlandii nie zrobił, a Staśko próbowała na siłę wytknąć mu kilka rzeczy. Amadeusz powiedział także, aby lewicowa działaczka zajęła się ważniejszymi sprawami.
Wardęga raz jeszcze z zarzutami wobec Staśko. Mówi o poważnych rzeczach
Echa dramy pomiędzy Staśko, a "Ferrarim" nie milkną. Ponownie głos w sprawie zabrał Wardęga.
Zawodniczka High League zarzuciła Amadeuszowi i Natanowi Marconiowi transfobię. Oni odpowiadali na wszystkie zarzuty z humorem. Ostatnio miał miejsce atak na "Amadiego". Do jego pokoju wtargnął mężczyzna wykrzykując homofobiczne rzeczy. Wardęga zarzuca Staśko to, że zamiast okazać im wsparcie to ciągle ich atakuje. Sylwek mówi, że jej oskarżenia są fałszywe, a każde słowo hejtu pośrednio przypisuje im. Przywódca watahy uważa, że to Staśko sieje nienawiść i pomawia członków "Trans TV".
Maja Staśko komentuje atak na Ferrariego. Wyrazy pogardy
Zajście w Tajlandii odbija się szerokim echem. Wszystko skomentowała także aktywistka Maja Staśko.
Feministka wdała się w dramę z "Ferrarim" nazywając jego zachowania wobec masażystek transfobicznymi. "Amadi" odpowiadał jej w swoim stylu - prowokacyjnie i z humorem. Mimo wszystko lewicowa działaczka stanowczo potępia atak na Roślika. Na Twitterze napisała, że wchodzenie ludziom do pokoju i wywoływanie w nich zagrożenia oraz homofobiczne okrzyki to przemoc. Nazwała również takie zachowanie celem zebrania atencji obrzydliwym.
Zawodniczka High League boi się wyjść z domu. Zgłosiła sprawę na policję
W ostatnim czasie do sieci wyciekł numer telefonu Mai Staśko. Aktywistka jest zasypywana połączeniami od nieznajomych.
Lewicowa działaczka sugerowała, że stać za tym może Natan Marcoń, którego mocno krytykowała za jego streamy z Tajlandii, jednak zawodnik Fame temu zaprzeczył. Staśko zmaga się z ogromną ilością połączeń od losowych osób. Często grożą jej one torturami, bądź nawet śmiercią. Maja przyznała, że boi się wyjść z domu i zgłosiła całą sprawę na policję, a podczas samego składania zeznań odebrała kilkadziesiąt telefonów.
Maja Staśko mogłaby zawalczyć z losową Tajką? Amadeusz Ferrari stawia sprawę jasno
Nieustannie internauci skupiają się wokół kontrowersyjnych transmisji na żywo Natana Marconia i Amadeusza Ferrariego. Do akcji dołączyła się Maja Staśko, która stanowczo zareagowała na prowadzone przez nich streamy, chcąc powalczyć o prawa osób transseksualnych.
Spotkał ją za to ogromny hejt. Zwolennicy skandalicznych transmisji zawodników Fame MMA odcisnęli na Mai ogromne piętno. Teraz Amadeusz postanowił zapytać się swoich fanów na Instagramie, czy znana lewicowa aktywistka powinna zwalczyć w rzymskiej klatce bez żadnych zasad z losową Tajką. Ich odpowiedź mówi jasno, za tym pomysłem jest ponad 90% głosujących.
Staśko schlebia Wardędze? Sylwester wyjaśnia
Drama Wardęgi ze Staśko nie ustaje. Sylwester w żartobliwym tonie postanowił odnieść się do jednego z zarzutów.
Maja zarzuciła Sylwestrowi brak reakcji i naśmiewanie się z tego, że jej numer telefonu wyciekł do sieci. Przywódca watahy przyznał, że nie miał pojęcia, że społeczeństwo jest aż tak głupie, że trzeba mu tłumaczyć, że dzwonienie do kogoś i nękanie go jest złe. Wardęga często nazywany jest "szeryfem internetu" i Sylwek żartobliwie powiedział, że przeprasza za to, że jako tak ważna osobistość milczał, bo był zajęty innymi sprawami, ale przyznał też, że nie ma obowiązku śledzenia wszystkiego co Staśko robi w internecie.
Znany transseksualny youtuber zabiera głos w sprawie dramy. Krytykuje Staśko
"Nolif" to jedna z najbardziej znanych osób transpłciowych w naszym kraju. Postanowiła ona skomentować dramę pomiędzy Wardęgą, a Staśko.
Natalia przyznała, że nie chciała zabierać głosu w tej sprawie, ale pod presją wielu wiadomości postanowiła się odnieść. "Nolif" twierdzi, że czyny Mai Staśko bardziej szkodzą osobom transpłciowym niż pomagają. Youtuberka powiedziała, że ona ma dystans do wielu rzeczy i potrafi sobie nawet zażartować ze swojej zmiany płci, a Maja Staśko przedstawia je jakby były bardzo sztywne i nie potrafiły same sobie poradzić.
Wardęga mocno o zachowaniu osób transseksualnych. Odpowiada im
Drama na linii Wardęga - Staśko cały czas trwa. Na swoim livie Sylwester odniósł do wpisów osób transseksualnych w sieci.
Wszystko zaczęło się od tego, że Maja zarzuciła Amadeuszowi "Ferrariemu" i Natanowi Marconiowi transfobię na ich live'ach. Sylwester stanął w ich obronie czy to na Twitterze czy na streamach. W odpowiedzi na swoje wpisy osoby transseksualne mocno go hejtowały i życzyły nawet śmierci. Wardęga przyznał, że po takich wpisach ma wrażenie, że osoby LGBT myślą, że mogą więcej w internecie i szkodzą sobie więcej niż pomagają.
Wardęga mocno krytykuje Maję Staśko. Nie oszczędza jej
Drama na linii Wardęga - Staśko zdaje się nie mieć końca. Sylwester odpowiedział na zarzuty aktywistki.
Przywódca watahy przyznał, że lewicowa działaczka zdaje się widzieć problemy tam, gdzie ich nie ma i nie zna słowa przepraszam. Bardzo mocno naskoczyła na "Ferrariego" i Marconia, a nie miała racji, bo nie są oni transfobami jak im zarzucano. Wardęga nazwał także ciosem poniżej pasa słowa Staśko, która powiedziała, że Wardęga milczeniem wobec wycieku jej numeru telefonu daje przyzwolenie na nękanie jej. Sylwester przyznał także, że Tajki raczej same wiedzą czy na streamach dzieje im się krzywda i Staśko nie musi tego za nie ustalać.
Amadeusz Ferrari odpowiada Mai Staśko. Jasne zarzuty
Maja Staśko bardzo mocno atakuje "Ferrariego" oraz Marconia za ich streamy. Amadeusz postanowił jej odpowiedzieć.
Według słów aktywistki zawodnicy Fame naśmiewają się z osób transpłciowych na swoich streamach. "Amadi" odpowiedział jej w nieco żartobliwym tonie, ale poruszył ważne kwestie. "Ferrari" przyznał, że Staśko oraz "Revo" nazwali te osoby "paniami lekkich obyczajów", a taka praca w Tajlandii jest zakazana. Roślik powiedział, że są to profesjonalne masażystki i nazywanie ich w ten sposób jest bardzo krzywdzące i może zniszczyć im życia, a on sam ma depresję z powodu tych słów. Ostatnie zdanie jest oczywiście żartem, ale trzeba przyznać, że "Ferrari" przyjął ciekawą taktykę odpowiedzi Mai Staśko.
Konflikt na linii Maja Staśko i GBS. Aktywistce nie podoba się promocja ich kawy
Kawa GBS to bez dwóch zdań jedna z integralnych części świata influencerów. Produkty tej marki zobaczymy w zasadzie wszędzie, poza tym jest ona jednym ze sponsorów gal Fame MMA. Teraz jej PR może ulec pogorszeniu, bo wdała się w konflikt z Mają Staśko.
Chodzi o kontrowersyjne streamy Natana Marconia i Amadeusza Ferrariego z Tajlandii. Panowie w kuriozalny sposób zareklamowali kawę GBS, pozując ze skąpo ubraną prostytutką. Maja Staśko na Twitterze wdała się z adminem profilu firmy w żywą wojenną dyskusję.
Wardęga kpi z Mai Staśko. Zarzuca hipokryzję
Maja Staśko aktywnie komentuje poczynania "Ferrariego" i Marconia w Tajlandii. Wardęga zarzucił jej hipokryzję.
Aktywistka krytykowała streamerów za to, że nagrywali osoby Tajlandii bez ich zgody. Sylwester dodał żartobliwego tweeta zwracając uwagę na to, że jeśli to Natan był dotykany przez osoby zaproszone bez zgody to Maja w tym temacie milczała. Oczywistym jest, że ten wpis został dodany dla śmiechu, ale trzeba przyznać, że jest w nim ziarnko prawdy.
Maja Staśko reaguje na oburzające live'y Ferrariego. Wystosowała wiadomość do Twitcha
Maja Staśko stanowczo reaguje na oburzające transmisje Amadeusza Ferrariego i Natania Marconia, na których oboje wykorzystują tajlandzkie prostytutki dla własnych transmisji na platformie Twitch.tv. Nie chodzi o kontakty seksualne, ale o kontrowersyjne traktowanie tych kobiet, które według influencerów najczęściej są transseksualne.
Polska aktywistka wystosowała specjalną wiadomość prasową do sieci Twitch.tv, aby najpewniej wpłynąć na zablokowanie całkowitej działalności obu zawodników Fame MMA. Maja Staśko mówi o rażącym zagrożeniu transfobią. Przypomnijmy, że owe prostytutki według Mai są wyśmiewane,