"Don Kasjo" to znany zadymiarz w świecie freak fightów. Teraz postanowił ponownie zaatakować "Boxdela" i Marcina Wrzoska.

Wszystko ma związek z nadchodzącą walką jego wspólnika - Pawła Jóźwiaka z "Boxdelem". Kasjusz nie kryje się z tym, że mocno wspiera swojego kolegę w najbliższym starciu. Na Instagramie zadano mu pytanie czy będzie w narożniku włodarza FEN na Fame 17, ale jasno odpowiedział, że nie, bo "Boxdel" i Wrzosek by się rozpłakali, dlatego, że z nimi oboma wyrał swoje walki.

"Boxdel" wraca do zdrowia i do formy. Na gali Fame 17 zmierzy się w klatce rzymskiej z Pawłem Jóźwiakiem.

Podczas jednego z ostatnich programów do studia zadzwonił telefon z pytaniem do włodarza federacji. Widz pytał o to, z kim Baron chciałby skrzyżować rękawice po walce z włodarzem FEN. Odpowiedział on, że bardzo chciałby zmierzyć się z "Paluchem", czyli znanym raperem, ale wie, że raczej do takiego starcia nie dojdzie.

Gala Fame 20 zamknie 2023 rok w wykonaniu federacji Fame MMA. Jej data nie jest jeszcze znana.

Można się jednak spodziewać, że federacja szykuje na ten event coś specjalnego. Na ostatnim "Cage" włodarz Fame - "Boxdel" zleakował widzom, że mogą spodziewać się na tej gali walki włodarzy federacji. Powinno więc dojść do długo zapowiadanego starcia pomiędzy nim, a Wojtkiem Golą. Między innymi dlatego Michał mocno zbija wagę - aby ważyć wtedy w okolicach 100 kilogramów.

Ostatni program "Cage" przyniósł wiele ciekawych wątków. Jeden z nich dotyczył włodarza Fame MMA.

"Boxdel" przyznał w nim, że chudnie bardzo szybko co zresztą widać gołym okiem. Opowiedział widzom o tym, że wspomaga się przy tym różnymi środkami, ale jest pod opieką lekarzy, więc wszystko jest bezpieczne dla jego zdrowia. Dodał także, że nie jest w 100% naturalny, więc można wnioskować, że bierze również środki dopingujące, które we freak fightach nie są zakazane.

Do gali Fame 17 zostało już jedynie 1,5 tygodnia. O swojej walce opowiedział Paweł Jóźwiak.

Włodarz federacji FEN w krakowskiej Tauron Arenie zmierzy się z włodarzem Fame MMA - "Boxdelem". Między panami jest duża różnica wieku, niemal 20 lat. I to właśnie wiek Jóźwiak wskazuje jako najmocniejszą stronę swojego rywala. Dodatkowo Jóźwiak wskazał, że Baron umie boksować, ale on jest bardzo zdeterminowany i charakterny i to sprawi, że wygra walkę.

Freak fighty słyną z przeróżnych zestawień. Jeden z takich "wynalzków" został przedstawiony Pawłowi Jóźwiakowi.

W wywiadzie dla "Fan Sportu TV" włodarz federacji FEN został zapytany o walkę pomiędzy nim i "Don Kasjo", a Wojtkiem Golą i "Boxdelem". Jóźwiak podszedł do pomysłu bardzo entuzjastycznie i powiedział, że zdecydowanie jest na tak, ale musieliby oni jeszcze ustalić federację dla której odbyłaby się taka walka.

Wiele miesięcy temu federacja Fame ogłosiła współpracę z kilkoma japońskimi zawodnikami. Temat jednak dość szybko ucichł.

Powrócił jednak przy okazji ostatniego programu na żywo "Boxdela" - "Aferki". W jednym z donejtów padło pytanie o to czy Japończycy pojawiają się na karcie walk którejś z gal federacji. Włodarz przyznał, że są takie plany na przyszłość i to się nie zmieniło, jednak nie jest on w stanie odpowiedzieć, kiedy to nastąpi.

"Szalony Reporter" kilka dni temu powiedział, że jedna walka z karty Fame 17 zostanie zakryta. Do wszystkiego odniósł się włodarz federacji.

W swoim programie "Aferki" "Boxdel" przyznał, że Matysiaka nie łączy z Fame MMA już żadna umowa, ale to trochę przesada mówić tak o wszystkim co dzieje się za kulisami ogromnych wydarzeń. Nie jest to jednoznaczna odpowiedź Michała, nawet nie ma w niej zaprzeczenia, ani potwierdzenia, ale dość wyraźnie nakierunkowuje ona na to, że faktycznie któraś z walk może wypaść z karty.

W swoim programie - "Aferki" włodarz Fame - "Boxdel" skierował się bezpośrednio do swojego wspólnika - Wojtka Goli. Chodziło o Amadeusza "Ferrariego".

Słowa dotyczyły tego, że Gola imprezuje wraz z bohaterem main eventu najbliższej gali Fame. "Boxdel" powiedział, że w zasadzie w imieniu całej firmy prosi o to, aby tego nie robił, bo jest to niebezpieczne dla "Ferrariego" i może ktoś do niego podbić i coś mu zrobić. Drugi z medialnych włodarzy Fame jeszcze nie odniósł się do tych słów.

Przemianę włodarza Fame MMA widać gołym okiem. "Boxdel" wreszcie dotrzymał wielu obietnic i zrzuca zbędne kilogramy.

Michal Baron od kilku lat zapowiadał, że porządnie weźmie się za siebie i schudnie, ponieważ sam nie był zadowolony ze swojej nadwagi. Widać gołym okiem, że rok 2023 jest rokiem zmian u włodarza Fame. Na Instastory Baron pochwalił się tym, że stracił 14 kilogramów z samej tkanki tłuszczowej, a to nie jedyny jego ubytek na wadze. Fani Michała w końcu mogą być z niego dumni.

Gala "Move Federation" była nowością w świecie polskiego internetu. "Boxdel" zdradza jak się sprzedała.

W rozmowie z Marcinem Wrzoskiem dla kanału "6 pak TV" Michał zdradził, że wydarzenie piłkarskie sprzedało się lepiej niż gala Prime 4. Można więc wnioskować, że zakupiono co najmniej 60 tysięcy subskrypcji PPV na to wydarzenie. Włodarz federacji Fame przyznał także, że wydaje mu się, że konwencja wiecznych dymów już się wyczerpała w świecie freak fightów.

"Boxdel" to włodarz federacji Fame MMA. Zdradził on swoje przemyślenia związane ze spadającą popularnością freak fightów.

Michał Baron w wywiadzie dla Marcina Wrzoska i kanału "6 pak TV" wyjawił, że jego zdaniem słabsza sprzedaż w końcówce zeszłego roku spowodowana była głównie dwoma czynnikami. Pierwszym z nich jest to, że High League 5 i Prime 4 odbywały się w czasie trwania mundialu i fani woleli oglądać to wydarzenie. Drugim powodem według "Boxdela" był przesyt zbyt dużą liczbą gal w 2022 roku.

"Budda" wielokrotnie podkreślał, że federacja Fame MMA chętnie by go zakontraktowała. On jednak jest dla niej bardzo drogi.

Kamil powiedział, że negocjacje się przeciągają, a dla niego walka jest nieopłacalna, bo musiałby wtedy poświęcić swój kanał na przygotowania do niej, a federacja nie jest mu w stanie tego zrekompensować pieniężnie. Na nowym odcinku "Boxdela" Labudda zdradził, że raz był bardzo bliski wzięcia walki. Wszystko miało miejsce po nieudanej inwestycji, na której stracił przeszło 2 miliony złotych. Przyznał, że chciał już wtedy przystać na propozycję Fame, ale udało mu się załatać dziurę w budżecie innymi sposobami.

Coraz głośniej w internecie jest o odwyku na którym ma przebywać Mateusz Murański. Do wszystkiego odniósł się "Boxdel".

Włodarz federacji Fame przyznał, że informacje na ten temat się ciekawe i zaczerpnie on wiedzy w tym temacie, ale póki co o niczym nie słyszał, a z samym Mateuszem nie będzie się kontaktował. O wszystkim w jednym z wywiadów poinformował "Wielki Bu", ale na razie brakuje potwierdzeń z innych stron.

Budda to youtuber, który generuje niesamowite wyniki w mediach społecznościowych. Celebryta zajmuję się głównie branżą motoryzacyjną, będąc najpopularniejszym twórcą w tej dziedzinie.

Boxdel rozpoczął nową serię na swoim kanale, gdzie spędza trochę czasu z influencerami i pyta się ich bez zbędnego "lania wody", ile zarabiają. W pierwszym odcinku pojawił się Budda. Ten odpowiedział również na pytanie włodarza, czy organizowanie loterii na samochód wart prawie milion złotych się opłaca. Według youtubera jest to w znacznej mierze opłacalne, jednak podejmuje on też duże ryzyko pieniężne i wizerunkowe.

Wardęga ma duże plany na 2023 rok. Jednym z nich jest budowa własnego studia do streamowania.

Sylwester swoje transmisje prowadzi w jednym z mieszkań. Na ostatnim livie zastanawiał się czy w pokoju obok zmieściłoby się studio nagraniowe podobne do tego, jakie w "Aferkach" zrobił "Boxdel". To właśnie włodarz Fame miałby być współprowadzącym programy z Wardęgą. Sylwek przyznał też, że "Kanałowi Sportowemu" świetnie idzie i może warto lekko się nimi zainspirować w kontekście nagrywania.

Amadeusz "Ferrari" często jest atakowany, ponieważ za młodu udał się na policję w celu złożenia zeznań. "Boxdel" wziął go w obronę.

Włodarz federacji przyznał, że "Amadi" był wtedy bardzo młody i niedojrzały i nie powinno się go atakować. Michał powiedział także, że nawet jeśli teraz zachowałby się tak samo to i tak nie powinno być powodem ataków, bo każdy ma prawo pójść na policję. Federacja Fame ostatnim oświadczeniem walczy z ostracyzmem i prawilnością wobec swoich zawodników, "Boxdel" jak widać ma dokładnie takie samo zdanie.

Nie jest już wielką tajemnicą, że na karcie walk gali Fame 17 miało znaleźć się starcie Dominika Zadory z Mateuszem Murańskim. Jednak do niego nie dojdzie.

Z powodu porażki z Pawłem Bombą federacja zrezygnowała z tej walk. Na swoim streamie - "Aferki" "Boxdel" został zapytany o to, czy faktycznie taka walka była w planach federacji. Włodarz odpowiedział, że nie może udzielić odpowiedzi na to pytanie, ale przyznał, że w obliczu porażki "Murana" za "Scarface'm" jej organizacja nie miałaby żadnego sensu.

Pogłoski o tym, kto zawalczy w ukrytej walce na Fame 17 nie milkną. Zdaniem wielu jednym z bohaterów tego starcia będzie "Rafonix".

Jest on faworytem fanów, ponieważ wielu wydaje się, że walka jest ukryta, ponieważ uczestnicy mają bana na wizerunek na Youtubie. Podczas "Aferek" padło pytanie do "Boxdela" o to czy Krasucki zawalczy na Fame 17. Odpowiedź włodarza federacji była przecząca i powiedział on, że walka jest ukryta z różnych powodów. Wydaje się więc, że na powrót "Rafona" będzie trzeba jeszcze poczekać.

Konflikt pomiędzy włodarzami FEN, a Fame MMA trwa w najlepsze. Tym razem w opinii publicznej mocno zapunktował Paweł Jóźwiak.

Na ostatnim "Cage" panowie stoczyli telefoniczną rozmowę prezes FENu zwracał się do Barona bardzo kulturalnie, bez wyzwisk. Odpowiedział także na zarzut odnoszący się do tego, że boi się wejść w ich zakład większą stawką. Jóźwiak przyznał, że jest już za stary na to, aby walczyć za darmo, bo zawsze jest ryzyko porażki, nawet jeśli jest się bardzo pewnym siebie i on zostaje przy swoim stanowisku i wkładzie w wysokości 100 tys. złotych w zakład.