Zawodnicy Fame wzięli udział we freestylowej Bitwie o Południe. Jak im poszło?
Nie milkną echa freestylowej "Bitwy o Południe". Poza profesjonalistami udział w niej wzięli zawodnicy Fame MMA.
W zawodach równych sobie nie miał "Filipek", który na najbliższej gali zmierzy się z Robertem Karasiem. Nie jest to niespodzianką, ponieważ raper wywodzi się z tego środowiska. W finale pokonał "Koro", który także na Fame miał swój debiut. Poza nim w bitwie brał udział także "Edzio" znany z High League. Doszedł on do półfinału imprezy. Zaskoczeniem była za to obecność w eliminacjach duetu "Bungee" czyli "Bandury" i "Dżinolda" oraz "Medusy". Cała trójka odpadła na etapie, w którym startowała.
Topowi polscy streamerzy zdradzają swoje zarobki. Kolosalne kwoty
Koniec roku to bardzo często czas podsumowań. W materiale kanału "Dla Pieniędzy" topowi polscy streamerzy ujawnili swoje zarobki.
Paweł Svinarski przepytał "Medusę" oraz "Japczana". Warto dodać, że kwoty, o których panowie mówili nie uwzględniały zarobków z innych źródeł niż streamy i współprace reklamowe. "Medusa" zdradził, że w swoim rekordowym miesiącu z samego streamowania zarobił 120 tys. złotych, a "Japczan" przyznał, że on najwięcej zarobił 60 tysięcy, ale nawet gdy nie streamuje, a ma podpisane współprace reklamowe to zarobi w miesiącu minimum kilkanaście tysięcy złotych.
Medusa komentuje streamy Ferrariego. Jest on dla niego dobrym ziomkiem
Popularny twórca i współautor projektu Kongo TV wypowiedział się ostatnio o wystrzałowych streamach Amadeusza Ferrariego i Natana Marconia z Tajlandii. Stara się nie oceniać ich contentu.
Medusa jakiś czas temu skomentował transmisje zawodników Fame MMA z Tajlandii. Jak mówi, stara się nie oceniać contentu Amadeusza, jedynie może ocenić go jako osobę, a jest on dla niego spoko ziomkiem. Dodaje również, że nie śledzi na bieżąco polskich twórców, gdyż zwyczajnie szkoda mu czasu.
Medusa tłumaczy spadek oglądalności. Podaje możliwą przyczynę
Medusa tłumaczy utratę zainteresowania swoimi streamami na Twitch.tv. Jak wskazuję internetowy twórca, główną przyczyną spadku oglądalności jest jego brak chęci do działania
Kongo TV to nadal świeży projekt takich twórców jak Franio i Medusa. Ostatnio jednak panowie nie mogą pochwalić się wysokimi liczbami widzów. Adrian obwinia za to głównie siebie, wskazując, że stracił ostatnio dużo chęci do tworzenia nowego contentu.
Zawodnik MMA nie radzi sobie z hejtem? Wardęga zdradza
"Medusa" to jeden z pionierów streamów IRL w naszym kraju. Jednak początkowy boom na jego osobę zdążył już opaść.
Wardęga przyznał, że błędem "Medusy" było to, że robił streamy codziennie i przestał w pewnym momencie dbać o content. Sylwester zwrócił także uwagę na to, że Salamon zachłysnął się dużymi liczbami, bo śledziło go nawet 30 tysięcy osób i myślał, że uda mu się to cały czas utrzymać. Tymczasem byłego zawodnika wszystkich poważniejszych federacji śledzi po kilka tysięcy osób i jest mu to przez widzów wypominane. Sylwek przyznał, że "Medusie" jest smutno z tego powodu i w najbliższym czasie ma streamować znacznie rzadziej.
Będzie walka Alberto vs Medusa? Streamer zabiera głos
Na swoim Q&A na instagramie "Medusa" dostał pytanie o walkę z Alberto. Odniósł się do tematu.
O takim zestawieniu mówiło się już długi czas, jednak żadna z federacji jeszcze do niego nie doprowadziła. Salamon ma już za sobą występy dla wszystkich większych freakowych organizacji i czeka na oferty. "Pasza" przekazał, że miał walczyć z "Medusą" na High League 5, jednak na przeszkodzie stanęła jego kontuzja. Na instastory Salamon powiedział, że kiedy jego walka z Alberto była realna to raper wtedy powiedział, że "Medusa" jest nudny jak z flaki z olejem i teraz Simao musi coś wygrać, aby wrócili do rozmów, bo ostatnio przegrał walkę z Pawłem Tyburskim.
Medusa odrzucił propozycję walki. Pożegnał się z prawie milionem złotych
Medusa znowu jest na fali wznoszącej. Jego udane kooperacje z takimi influencerami jak Franio, z którym prowadzi projekt KongoTV, czy Marcinem Dubielem, ponownie przyniosły youtuberowi ogrom zainteresowania. Na jednej z transmisji wyjawił, że nie przystał na propozycję nie do odrzucenia.
W czasie prowadzenia transmisji na żywo razem z Marcinem Dubielem, Medusa przyznał się, że odrzucił propozycję walki w federacji freak fightowej z wynagrodzeniem mieszącym się w okolicach miliona złotych. Youtuber nie powiedział nazwy konkretnej organizacji, ani danych potencjalnego rywala, z którym miałby zawalczyć. Dawny członek Teamu X, Marcin Dubiel nie krył zdziwienia.
Podzielone opinie o streamach IRL. Budzą sprzeczne odczucia podczas gal
Na zapleczu gali Fame 16 "Medusa" oraz Marcin Dubiel robili streamy IRL, czyli In Real Life. Sylwester Wardęga starł się przez to ze zwycięzcą main eventu gali, swoje pretensje odnośnie transmisji zgłaszał również Robert Pasut.
Marcin Dubiel miał pretensje do przywódcy watahy, że nagrywa materiały w szatni, mimo, że sam prowadził równolegle transmisję na żywo. Po kilku minutach od tego wydarzenia Wardędze zakazano wchodzenia do szatni zawodników. Sylwester i tak uważa, że takie streamy to dobry ruch i zachęcą one widzów do kupna PPV. Pretensje miał również "Sutonator", który powiedział, że przez ten stream nie mógł skupić się na walce i musiał udać się do innego pomieszczenia.