Fabijański mocno o Konopskyym. Dojdzie do ich walki?
Ostatni "Cage" federacji Fame MMA odbił się szerokim echem. Fabijański zaatakował w nim "Konopskyy'ego".
Prowadzący program przygotowali dla gości kilka zabaw. Jedną z nich było narysowanie osoby ze świata freak fightów, której się nie lubi. Sebastian jasno dał do zrozumienia, że chodzi mu o "Konopa". Przyznał, że wyrządził on wiele krzywdy "Leksiowi" i powinien za to zniknąć z internetu. Zapytany o potencjalną walkę z Mikołajem odpowiedział, że ma do niego taką niechęć, że nawet nie chciałby go uderzyć.
Mandzio zdradza z kim chciałby zawalczyć. Rywal debiut ma już za sobą
Na Fame 17 "Mandzio" zadebiutuje w oktagonie. Jego rywalem będzie "Karolek", jednak Samoń zdradził z kim kolejny, chciałby się zmierzyć.
Na programie "Cage" Łukasz przyznał, że bardzo chciałby zawalczyć z "Konopskyym", ale nie z powodu niechęci do niego. Samoń przyznał, że lubi go, ale chciałby delikatnie poddymić. W oczach Łukasza "Konop" w debiutanckiej walce pokazał się ze świetnej strony i "Mandzio" przyznał, że na razie nie jest na jego poziomie, ale jak już będzie to chętnie się z nim zmierzy.
Wardęga dementuje słowa Konopskiego. Dotyczą zapisów w kontraktach
W jednym ze swoich ostatnich odcinków "Konopskyy" powiedział, że kontrakty z Fame kneblują buzię influencerom. Wardęga temu zaprzecza.
Na swoim streamie Sylwester przyznał, że ani on, ani żaden inny z kanałów commentary nie miał takiego zapisku w umowie. Przywódca watahy powiedział również, że nie wydaje mu się, aby "Konop" miał taki zapis skoro wprost nazwał włodarzy federacji na jednej z konferencji "frajerami". Wardęga przyznał także, że nie wie o co chodziło "Konopskiemu" w tych słowach.
Toczy się proces przeciwko zawodnikowi Fame MMA? Wardęga tłumaczy zamieszanie
Minęło już sporo czasu od dramy Wardęga - Konopskyy. Sylwester wyjaśnia teraz czy przeciwko jego oponentowi toczy się proces.
Przeciwko Mikołajowi pozew miał wnieść "Leksiu", ponieważ youtuber zarzucał mu spotykanie się z nieletnimi dziewczynami. W odcinku "psiakobusa" z początku roku "Leksiu" przyznał, że taki pozew na pewno zostanie wniesiony. W jednym ze swoich ostatnich odcinków "Konop" zaprzeczył temu, że taka sprawa jest w sądzie. Wardęga powiedział, że jego zdaniem Lekstan nie zdecydował się na pozwanie Mikołaja dlatego, że Sylwester swoimi filmami mocno wybielił jego wizerunek i "Leksiu" ostatecznie nie czuje potrzeby pozywania "Konopa".
Z kim następnym zawalczy Gimper? Youtuber ujawnia
Po nieudanym debiucie w oktagonie "Gimper" szuka kolejnego rywala. Na swoim odcinku na Youtubie przyznał, że dogadywał walkę z innym twórcą kanału commentary.
Tomasz Działowy miał zawalczyć z "Konopskyym" jednak na przeszkodzie panom stanęła formuła walki. Mikołaj chciał walczyć w K-1, a "Gimper" w MMA. Argumentem Tomka było to, że "Konop" jest od niego znacznie wyższy i nie mógłby go sięgnąć ciosem, dlatego najlepiej byłoby zawalczyć w MMA, bo wtedy "Konopskyy" mógłby przeważać w stójce, a on pokazać parter. Na razie panowie nie dogadali się, ale obaj wydają się być nieugięci w swoich słowach, więc na to starcie się nie zanosi.
Kiedy Konopskyy wróci do oktagonu? Zdradza informacje
"Konopskyy" w sowim najnowszym filmie ujawnił, że negocjuje z federacją Fame MMA szczegóły nowego kontraktu. Na razie jednak nie chce go podpisać.
Mikołaj Tylko w swoim debiucie w oktagonie przegrał w formule K-1 z Marcinem "Xayoo" Majkutem. Miał kontrakt tylko na jedną walkę. Teraz zdradził, że federacja proponuje mu nową umowę na 2 walki, ale bez konkretnych rywali. Dodatkowo zdradził, że bardziej zależy mu na tym, aby nagrywać na Youtube, a przez treningi ten aspekt byłby mocno zaniedbany. Wspomniał również, że po podpisaniu kontraktu z federacją miałby nieco związany język, ponieważ staliby się partnerami biznesowymi. Dlatego na razie na powrót "Konopskyyego" do klatki się nie zanosi.
Zawalczył w Fame MMA, zdradził ile zarabia z YouTube. Liczby sięgają sufitu
Youtuber Konopskyy jest jednym z liderów młodszej publiki w internetowym świecie, choć jego zakres działań ogranicza się do komentowania aktualnych, a przede wszystkim gorących wydarzeń wśród polskich influencerów i nie tylko. Zdradził, ile zarabia ze swojej pracy.
Wyłącznie z wyświetleń, które generują filmy Konopskyy'ego, zarabia on najczęściej w granicach od 25 do 40 tysięcy złotych miesięcznie, jednak ze względu na wyższe wskaźniki w grudniu, za ten miesiąc przypuszczalna kwota może mieścić się w przedziale 50-60 tysięcy złotych. Mikołaj dodał również, że w ciągu miesiąca realizuje trzy współprace sponsorowane.
Konopskyy chciał zawalczyć z Leksiem? Wcześniej oczerniał go w internecie
Youtuber Konopskyy wywodzący się z kategorii komentatorów bieżących wydarzeń polskiego internetu otrzymał nową propozycję od Fame MMA. Twórca nie jest pewny, co do przyszłego zawodnika.
Konopskyy powrócił z cyklem Q&A na swoim kanale. Niewątpliwie jednym z pytań budzących największe zainteresowanie było to, dotyczące przyszłości influencera w szeregach Fame MMA. Konop wspomniał, że otrzymał nową propozycję z federacji, lecz bez wskazanego przeciwnika, przez co na razie daje sobie czas na podjęcie ostatecznej decyzji. Na marginesie dodał, że proponował walkę Leksiowi, dawnemu członkowi Teamu X, jednak ten jednomyślnie miał mu odmówić.