Wróg Sentino publikuje numer do dziewczyny rapera. Konfliktu ciąg dalszy
Nie tak dawno było głośno o porwaniu Sentino przez nieznanych sprawców i opublikowaniu nagrać z tego zajścia. Powodem miały być długi rapera u niemieckich wspólników.
Przez okres świąteczny było spokojnie, jednak już po doszło do kolejnego zamieszania. Niemiecki raper MOK, który jest mocno skonfliktowany z Sentino, postanowił opublikować zdjęcie partnerki polskiego artysty wraz z jej prywatnym numerem telefonu. Wszystko w celu zemsty na muzyku.
Sentino pogodził się z Nitro? Raper mówi o tym jasno
Nitro nadal nie może otrząsnąć się z bana na swoje największe kanały YouTube. Sergiusza dodatkowo zaskoczono kolejną, zupełnie niezwiązaną z banem informacją. Sentino ogłosił, że wszystko między nim, a youtuberem zostało już uzgodnione. Doszło do pojednania?
Pojednanie to na pewno za duże słowo. Wiemy natomiast, że według Sebastiana doszło do zakończenia przepychanek zwaśnionych stron. Jak poinformował raper na swoim Instagramie: "Oficjalnie koniec przepychanek z @thenitrozyniak. Dziękuje mu za wszystko, co razem stworzyliśmy". Przy okazji pochwalił się drogim zegarkiem na nadgarstku.
Malik Montana skomentował porwanie Sentino. Każdemu mogło się to przytrafić
Środowisko hip-hopowe, a właściwie słuchacze i obserwatorzy mogą od kilku dni zaznajomić się z nagraniami, na których popularny raper Sentino jest między innymi bity i porywany. Lapidarnego komentarzu w tej sprawie postanowił udzielić właściciel wytwórni GM2L.
Malik Montana zna Sebastiana Alvareza od podszewki. Artyści kilka ładnych lat temu aktywnie współpracowali ze sobą, jednak zaistniały konflikt całkowicie zniszczył ich relacje. Malik skomentował upublicznione materiały z porwania Sentino. Powiedział, że każdemu mogła przydarzyć się taka sytuacja i nie jest to nic nadzwyczajnego. Według członka federacji High League publikowanie takich filmów to bardziej zachodnie myślenie. Dodał, że w Polsce ludzie wydają się bardziej kumaci.
Sentino komentuje sprawę porwania. W grę wchodzi niemiecka wytwórnia
Nitrozyniak na pewno nie będzie wspominał dobrze relacji z Sentino. Jak pamiętamy, obaj panowie pokłócili się o pieniądze w ich wspólnym projekcie, jakim miał być autorski merch rapera, produkowany i szyty przy pomocy możliwości organizacyjnych Sergiusza.
Sprawa z Nitrem to już przeszłość. Raper w ostatnim czasie postanowił odnieść się do fragmentów z jego porwania. Wspomina, że jedna osoba z Turcji zapewniła mu kontrakt na album w niemieckiej wytwórni, będącej pod słynnym Universal Music. Artysta w ramach odwdzięczenia się miał mu obiecać 20% ze sprzedaży jego płyty wydanej pod nowym labalem.
"Zostałem porwany. Zostało mi powiedziane przez sześć osób, że wiszę ich koledze pieniądze. Wtedy musiałem się tłumaczyć. Człowiek sobie podliczył, ile przez ostatnie lata zarobiłem i żąda pieniędzy, których nigdy od niego nie wziąłem. Bo pieniądze zarobiłem wyłącznie w Polsce"
Raper Sentino miał zostać porwany. Sprawcy chcieli odzyskać dług
Raper Sentino jest dosyć kontrowersyjną postacią w polskim hip-hopie. Swoją historię w polskim internecie zapoczątkował po poznaniu się z Malikiem Montaną, z którym nagrywał pierwsze teledyski. Nie tak dawno miał również uczestniczyć w wydarzeniu Casino Star, jednak ze względów prawnych event nie doszedł do skutku.
Były kolega Nitrozyniaka przeszedł przez prawdziwą szkołę życia. Kilka dni temu wyciekło nagranie, w którym możemy zobaczyć artystę uderzanego w twarz. Raper wydaje się zestresowany i wystraszony, w tym samym czasie zdejmuje drogi zegarek i oddaje go nieznanej osobie. Na Instagramie enigmatycznego informatora mogliśmy przeczytać, że muzyk był winien komuś 300 tysięcy złotych.