Błachowicz nie zawalczy z nim w rewanżu. Najpierw zabrał mu pas, a teraz odchodzi na emeryturę
Jan Błachowicz stoczył z
Gloverem Teixeirą zacięty pojedynek w październiku 2021 roku. Wtedy też zakończył swoją passę zwycięstwo, oddając przeciwnikowi pas.
Niestety to widziane w dłuższej perspektywie rewanżu obu legend UFC już nigdy nie dojdzie. Na ostatniej gali UFC 283,
która miała miejsce w Rio de Janeiro. Utytułowany Glover Teixeira przegrał swoją walkę z Jamahalem Hill. Po werdykcie Glover zdobył się na szczerze wyzwanie. Wyznał przed publicznością, że jego kariera dobiega końca.
Arbi Shamaev komentuje wypowiedź byłego trenera Janka Błachowicza: "Słabe docinki"
Dawny trener Jana Błachowicza niedawno wypowiedział się w mediach negatywnie o ostatnim pojedynku byłego podopiecznego. Stwierdził, że gdyby on dalej trenował polską gwiazdę, pas byłby ich.
Na słowa Roberta Jocza odpowiedział sam wywołany do tablicy, Jan Błachowicz. Dał do zrozumienia, że Jocz sam odszedł z klubu, powodując tym tylko kłopoty w przygotowaniach. Teraz głos zabrał sam Arbi Shamaev, były trener Mariusza Pudzianowskiego i w przeszłości współpracownik Roberta Jocza. Arbi wykazał niezrozumienie, co do decyzji Jocza o odejściu z warszawskiego klubu. Przy okazji dodał, że jego ostatnie słowa w stronę Błachowicza to słabe docinki.
Błachowicz odpowiada byłemu trenerowi. Stanowcza reakcja gwiazdy UFC
Legenda polskiej sceny MMA oraz niekwestionowana gwiazda federacji UFC Janek Błachowicz zremisował swój ostatni pojedynek. Odpowiedział w oświadczeniu byłemu trenerowi, któremu nie podobała się jego ostatnia walka.
Trener Robert Jocz był związany z Jankiem dłuższy czas. W ostatnim wywiadzie powiedział wprost, że gdyby razem z Błachowiczem na jego stracie w UFC, pas byłby już w Polsce. Zawodnik odpowiedział wychowawcy objętościowym oświadczeniem, w którym informuje, że Jocz zakończył współprace bez słowa, co spowodowało niemałe zamieszanie w szeregach klubu.
Jan Błachowicz złożył życzenia noworoczne. Przy okazji czytał "Pana Tadeusza"
Nowy rok przywitał nas szybciej, niż myśleliśmy. Wraz z nim media społecznościowe obiegły życzenia od wielu celebrytów, a w tym znanych sportowców.
Włącznie z innymi, nie obyło się bez ciepłych słów od Jana Błachowicza. Utytułowany zawodnik UFC w domowym zaciszu piszę na swoim Instagramie, że po sylwestrowej imprezie należy się trochę ukulturalnić. Wszystko staje się bardziej zrozumiałe po zdjęciu, na którym zawodnik siedzi na fotelu z nałożonymi na siebie nogami, czytając w tym czasie "Pana Tadeusza".
Janek Błachowicz skomentował poddanie Pudziana. Gorzkie słowa zawodnika UFC
Do listy komentujących sobotnie wydarzenie KSW 77 dołączył również Jan Błachowicz, polski zawodnik mierzący się w UFC, najlepszej federacji sztuk walki na świecie. Wypowiedział się on na temat zestawienia wieczoru, a dokładniej klęski Mariusza Pudzianowskiego w starciu z Mamedem Khalidovem.
Jan Błachowicz nie ukrywał słów rozczarowania w postawie popularnego strongmana. Powiedział dosadnie, że Mariusz odpuścił ten pojedynek. Według Janka trenowanie po piwnicach, schowanie się przed wszystkimi przyniosło przewidywalny efekt w postaci znanego nam werdyktu. Jest mu przykro, bo zakładał, że zobaczy ciekawszą walkę.